Trzy dni już pada deszcz, naciągając moją abstynencję do granic możliwości. Nie wiem jak wytrzymam zimę. Zapewne standardowo - coś wymyślę.
Ale nie o tym teraz.
Teraz ma być słońce i wiatr. Benzyna i asfalt.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz